Bernadetta Grabias jest prawdziwą mistrzynią belcanta. Ma wspaniale upozowany, dźwięczny głos. O barwie ciemniej wprawdzie, gęstej jak karmel, ale jednocześnie pełnej światła. Nienagannie prowadzi legato, jej koloratury są naturalne. Śpiewa pięknym, zaokrąglonym i skupionym dźwiękiem ostrożnie stosując vibrato. Fenomenalnie panuje nad oddechem, pięknie intonuje. I przede wszystkim gra głosem.
Mienił się on dzisiaj tysiącem odcieni. A to rozjaśniał, stawał lekki (śpiewacy mogą uczyć się u niej, co znaczy leggiero), a to gęstniał, niekiedy przygasał, nabierał szarości i jakby lekkiej chrypki.
Śpiewowi towarzyszyła inteligentna gra – bez przerysowań, pełna żaru i emocji.
Marcin Bogusławski (marcinboguslawski.blogspot.pl) – “Anna Bolena”
Bernadetta Grabias obdarzona szlachetnie brzmiącym mezzosopranem o interesującej barwie i naturalnie swobodnej emisji. Włożyła w swoją kreację pełnię emocji i świetnie opracowanej ekspresji w rozległej skali uczuć.
Adam Czopek (maestro.net.pl) – “Anna Bolena”
Miłą niespodzianką okazała się rewelacyjna kreacja młodej Bernadetty Grabias jako Giovanny (czyli Joanny Seymour): jej dźwięczny mezzosopran brzmiał nad podziw pięknie, gęsto rozsiane trudności techniczne pokonywała z imponującą swobodą, a stworzona przez nią postać ujmowała sugestywną naturalnością i siłą ekspresji.
Józef Kański (Ruch Muzyczny) – “Anna Bolena”
Premierowego wieczoru partię Rozyny śpiewała Bernadetta Grabias, która ujęła dojrzałą barwą mezzosopranu, perlistymi koloraturami I wolumenem brzmienia najwyższych nut.
Marta Śniady, Łukasz Kaczyński (Dziennik Łódzki) – “Il Barbiere di Siviglia”
Rozyna ma mocne wejście arią “Una voce poco fa…” i niezawodna, o wielkim głosie Bernadetta Grabias doskonale to wykorzystuje. Jej bohaterka nie jest zakochanym dziewczątkiem, a raczej kobietą, która wie, dokąd zmierza.
Renata Sas (Dziennik Łódzki) – „Il Barbiere di Siviglia”
Teraz bydgoska publiczność wie, że łódzki „Cyrulik sewilski” broni się też świetnym mezzosopranem. Śpiewająca partię Rozyny, filigranowa Bernadetta Grabias, to jeden z najpiękniejszych mezzosopranów na polskich scenach operowych. W Operze Nova, w antraktowych rozmowach zauważali to nawet widzowie, którzy tylko od wielkiego dzwonu interesują się klasyczną wokalistyką.
Jarosław Reszka (Express Bydgoski) – “Il Barbiere di Siviglia”
Jako rywalka, w roli Królowej Elżbiety Tudor wystąpiła urodziwa Bernadetta Grabias, dzielnie pokonując wirtuozowskie pasaże swojej wielkiej arii I duetów z Marią
Józef Kański (Ruch Muzyczny) – “Maria Stuarda”
Doskonale z rolą i trudną wokalnie partią Nicklausa poradziła sobie Bernadetta Grabias, jak zawsze zachwycająca sceniczną swobodą i wdziękiem
Michał Lenarciński (Dziennik Łódzki) – “Le Contess d’Hoffmann”
Bernadetta Wiktoria Grabias, solistka (mezzosopran) łódzkiego Teatru Wielkiego, została laureatką nagrody im. Leona Schillera dla utalentowanych młodych artystów. (…) Bernadetcie Grabias nagrodę przyznano za dwie role: Maffia Orsiniego w „Lukrecji Borgii” Gaetano Donizettiego (w reżyserii Macieja Prusa) i księżnej de Bouillon w „Adriannie Lecouvreur” Francesco Cilei (w reżyserii Tomasza Koniny).
– Jestem bardzo szczęśliwa i przekonana, że nagroda nie spowoduje, że osiądę na laurach – mówi artystka.
– Nagroda dla naszej solistki to potwierdzenie jej umiejętności i talentu – cieszy się Tadeusz Kozłowski, dyrektor artystyczny Teatru Wielkiego.
– Pani Grabias jest śpiewaczką, która myśli współczesnymi kategoriami wykonawczymi, znakomicie interpretuje i tekst, i muzykę. Na pewno czekają ją kolejne zaproszenia do kolejnych partii w realizowanych na naszej scenie operach (…) – dodaje Kozłowski.
Michał Lenarciński – (Dziennik Łódzki)
Bernadetta Wiktoria Grabias, solistka Teatru Wielkiego, dostała nagrodę im. Leona Schillera, przyznawaną przez Związek Artystów Scen Polskich. Po raz pierwszy na scenie łódzkiej opery Bernadetta Grabias wystąpiła w 2000 r. Jeszcze jako studentka Wydziału Wokalno-Aktorskiego łódzkiej Akademii Muzycznej zaśpiewała małą partię w „Dialogach karmelitanek” Francisa Poulenca. W bieżącym sezonie kreowała rolę Mafia Orsiniego w premierze „Lukrecji Borgii” oraz księżnej di Bouillon w premierze „Adriany Lecouvreur”.
Magdalena Sasin (Gazeta Wyborcza)
Bardzo dobre wrażenie zrobilła na mnie Bernadetta Grabias w roli Orsiniego. Debiutantka oczarowała mnie swym ciepłym, giętkim mezzosopranem od pierwszych dźwięków arii, a wydawało się, że im dalej – aż do świetnego brindisi – tym więcej jej śpiew zyskiwał. Postać Orsiniego w jej wykonaniu była bardzo konsekwentnie zbudowana, śpiewaczka nie próbowała na siłę grać mężczyzny, a jednak bez trudu można było uwierzyć, że jest prostodusznym młodzieńcem, wiernym przyjacielem Gennara. Mam nadzieję usłyszeć tę młodą śpiewaczkę w niedalekiej przyszłości w kolejnych partiach.
Wojciech Grochowalski (Kultura i Biznes) – “Lucrezia Borgia
Voix plus mure et technique plus affinee chez Bernadetta Grabias, 25 ans: la mezzo polonaise seduit la salle avec un air „d’Oberto” de Verdi, qu’elle joue autant qu’elle ne le chante. Le defaut, confirme dans une excellente „Adelaide” de Beethoven, serait meme un peu de surjouer.
“La Libre Belgique”